mial byc lost in translation, potem not available, matter of time, follow the flow, no i jest kwestia czasu. po polsku, patriotycznie. bo wszyscy inni pokradli mi pomysly, albo, byli pierwsi;/
nowy rok 2006, nowe idee, nowe postanowienia, masa rzeczy do zrobienia.
a dzis zupelnie nowy dzien,zupelnie inny bo od dzis i to w zaledwie pare godzin znalazlam sie w mojej starej-nowej rzeczywistosci. welcome back to london!
aklimatyzuje sie. blah blah blah. kwestia czasu..
Monday, January 09, 2006
the first
Posted by
~Gosia~
at
18:23
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment