Wednesday, January 11, 2006

aklimatyzacja

no i jestem TU. dopiero wczoraj (a moze szybko bo po jednym dniu) doszlam do siebie, w sensie- poczulam sie jak w moim drugim domu. no bo w sumie wszystko jest po staremu. kwestia przestawienia sie z polskiego na angielski. powracam wiec rowniez do mojej londynskiej rutyny;) ale juz mnie korci aby zaczac cos nowego..

1 comment:

Anonymous said...

Very best site. Keep working. Will return in the near future.
»